wtorek, 21 marca 2017

Nowa moda - metryczki


To w zasadzie dzięki mojej koleżance z pracy zajęłam się tym tematem. Iza, widząc wiszący na ścianie smoczek mojego Piotrusia, poprosiła mnie o przygotowanie dla jej przesłodkich dzieciaków pamiątkowych metryczek. Zatem kupiłam w Ikea głębokie ramki, zamówiłam kilka papierów i zaszalałam kupując kilka ozdobnych dziurkaczy.
Prezent się spodobał i tak się zaczęło...Najpierw trójwymiarowa ramka dla Lilki i Filipa, potem ja pozazdrościłam i zrobiłam dwie kolejne dla Basi i Piotra. Okazało się, że nawet robiernie kwiatów 3D nie jest takie trudne, a na początek wcale nie trzeba mieć mnóstwa papierów, maszynki czy nie wiadomo ilu dziurkaczy i wykrojników.








 Wiem, wiem... Nad jakością zdjęć muszę popracować. Mistrzem fotografii zdecydowanie nie jestem. Doszkolę się w tej materii, obiecuję.


1 komentarz: